Forum Princess Anette Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Koncert w Krakowie: 19-02-2008
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Princess Anette Strona Główna -> Koncerty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elavi
Lady Moon
Lady Moon


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łona matki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:51, 15 Lip 2008    Temat postu: Koncert w Krakowie: 19-02-2008

Pierwszy koncert Nightwish już z Anette w Polsce! Wróćmy wspomnieniami do tego wspaniałego wydarzenia, jakim było to oto wydarzenie. Wszelkie recenzje, opinie i refleksje mile widziane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dymuś
Black Rose
Black Rose


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 15 Lip 2008    Temat postu:

ODZYSKAŁAM!! Jak się bałam, że ja nigdzie nie skopiowałam tej mojej recenzji z koncertu. Już kopiuje tu Smile

Oczywiście, że byłam na koncercie i recenzje już napiszę Very Happy A więc zaczęło się wszystko od tego jak wylądowałam w Krakowie. Doszłam na dworzec główny, oczywiście spóźniłam się, miałam Hrabine odebrać wraz z Simidiuszem... Zit na szczęście koczował od rana na dworcu więc poodbierał ludzi. Później ja do nich doszłam i razem czekaliśmy na Centaura. Po odnalezieniu się wszystkich ruszyliśmy do schroniska całą taką gromadką. W schronisku czekaliśmy na Childa i jego gromadkę Smile Doczekaliśmy się (chyba 40 min). Ruszyliśmy większą grupką--> niczym jacyś turyści na rynek coś wszamać. Godzina po godzinie mijała, koncert zbliżał się wielkimi krokami i tylko na godzinę 21 wszyscy czekali. Po obiedzie, rozdzieliliśmy się znowu. Niektórzy już podbili pod halę, niektórzy do schroniska... Ja podbiłam na dworzec główny by przywitać Elavi Smile Na dworcu czekałam wraz z Fajusią, po chwili do nas dołączył Cry- wolf (oczywiście go nie poznałam :P ). Gdy spotkaliśmy się z Elavi szybko poszliśmy coś wszamać i pod halę podbiliśmy. A narobiliśmy wtedy tyle kilometrów, że już mieliśmy dość Smile Pod Halą byliśmy grubo po 5, ludzi było tak okropnie dużo, że ja już ręce załamywałam Smile Zit wraz z Hrabiną i tą całą ekipką zajęli miejsce praktycznie przed samą Halą. Wiec chamsko wbiliśmy się w tłum i czekaliśmy na godzinę 18.
Godzina 18 wybija, powinno być już otwarcie bram wpuszczanie fanów na halę, a my nadal czekamy. Godzina 18:30 dopiero zaczęli nas wpuszczać. Nie wiem ja się w ogóle nie poruszałam, mnie tłum prowadził jak się wszyscy ruszyli do tych drzwi Mr. Green Było ciężko, ale w końcu dotarłam na miejsce nawet dobre. Blisko sceny byłam wraz z forumowiczami. Oczekiwaliśmy na support czyli na Pain. W ogóle ich nie znam, przesłuchałam kilka kawałków przed koncertem, ale tak na odczep się. A Pain na koncercie dali naprawdę powera! Tak rozgrzali publiczność, że to jakieś nieporozumienie, już zaczęli wszyscy pogo tańczyć. Świetne kawałki zagrali, byłam bardzo zadowolona, jak prawdopodobnie cała publiczność? Zaczęli o 20:00 a skończyli o 20:30... I znowu czekanie pół godziny na ten jeden jedyny zespół. Publiczność już się denerwowała po woli, krzyczeliśmy "Nightwish" czy też imiona członków zespołu "Jukka, Marco, Anette, Tuomas, Emppu". W końcu po godzinie 21 zaczął się koncert. Wszyscy happy zaczęli klaskać, laski na widok Tuomasa zaczęły piszczeć. Świetna atmosfera, j prawie co się nie poryczałam Razz I zaczęli od "Bye Bye Beautiful", ludzie w około mnie śpiewali wraz z Anetką i Marco skakali. Było świetnie! Jeszcze w dodatku te sztuczne ognie, co się w ogóle nie spodziewałam, że będą. Ale miło nas zaskoczyli. Później zagrali nam "Cadense of her last breath". W ogóle Nightwish nie dał nam wytchnienia, ciągle kawałki były szybkie dynamiczne, nie dało się żadnej przepuścić, każdy śpiewał i tańczył pogo. Było naprawdę wspaniale! Nigdy się tak dobrze nie wybawiłam jak na koncercie Nightwish. Po "CohlB" była krótka przerwa. Nettia nasza kochana witała się z publicznością i dziękowała nam. I zapowiedziała kolejną piosenkę, co mnie bardzo ucieszyło bo liczyłam na tą piosenkę jak na żadną inną. Otóż zagrali nam "Dark Chest Of Wonders" ludzie na sali normalnie szaleli z radości przy niej. Netta bardzo dobrze sobie poradziła z wokalem! Tak ślicznie nam zaśpiewała, te końcówki przy refrenie jak zmieniała, co u niej bardzo lubię! A przy "DCoW" to się wyskakałam Very Happy I teraz już trochę(po części) lżejsza nutka "Ever dream"... No nic dodać nic ująć, Netta sobie daje ze wszystkim radę. Po "Ever Dream" zagrali znowu dynamiczną nutkę "Whoever Brings the Night" aaa tak bardzo chciałam usłyszeć to na żywo i usłyszałam. Nie pamiętam kiedy Aneta coś gadała do nas wraz z Marco. Kolejnym utworem, co każdy się go spodziewał był "Amaranth"! Po "Amaranthcie" Marco przysiadł sobie i zaczął nam grać jak i śpiewać "The Islander" ja wraz z Fają i Zitem nie wytrzymaliśmy(byliśmy nieźle spragnieni), wyszliśmy z sali. By kupić sobie coś do picia. Po drodze spotkałam Hrabinę która siedziała na schodach wraz z Simidiuszem. Coś się źle czuła Confused Ale ze schodów mieli bardzo ładny widoczek na scenę, aż się na chwilę do nich przysiadłam. I tak oglądnęłam sobie "The Poet And The Pendulum", a przy tym jakie były sztuczne ognie... Nightwish wspaniale się bawił wraz z nami. Anette ciągle poruszała się po scenie, tańczyła i też czasami nam dawała wskazówki do klaskania czy śpiewania! Było naprawdę wspaniale. Dalej przy Hrabinie siedziałam i oglądałam. Nagle słyszę jak Aneta śpiewa "All the same take me away we're dead to the world" A ja w mega wielki szok!! Miałam taką maleńką nadzieje, że to zagrają, ale nie spodziewałam się tego. Niezmiernie się ucieszyłam! Tak bardzo chciałam usłyszeć właśnie duet Marco i Anety na żywo w "Dead To The World", a tu mi taką niespodziankę zgotowali. Byłam niesamowicie zadowolona, zaraz wybiegłam na sale i pykałam foty i skakałam, oraz śpiewałam. Łzy mi się cisły do oczu... Byłam bardzo szczęśliwa! Kolejnym utworem była "Sahara" tutaj to się dopiero śpiewało hehehe Wink a przy utworze "Nemo" to nawet śnieg mieliśmy. Tak ładnie prószyło, niczym na teledysku. Zaraz sobie wyobraziłam teledysk, było cudownie.

Chwila przerwy... Nightwish dostał złota płytę. Podziękowania wielkie dla nich! I kolejne kawałki śpiewane już 3 ostatnie niestety Sad "7 days to the Wolves" "Wishmaster" <-- co nie uważam, że Aneta to spieprzyła, przeciwnie zaśpiewała po swojemu i zaśpiewała idealnie!! no i na koniec, co nie chcieliśmy się z nimi żegnać, ciągle wołaliśmy "Nightwish, Nightwish" Ostatnią nutką co nam zagrali był "Wish I Had An Angel" i ładnie nam się ukłonili. Dziękowali. Ale tak naprawdę mu jesteśmy im wdzięczni za wspaniały koncert!! Dali nam niesamowitego czadu. Ten śnieg, fajerwerki, płomienie przy "Wishmaster", wybuchy i konfetti. Publiczność była tak zadowolona, nikt z nas nie spodziewał się tych wszystkich pierdółek a tu taka atrakcja. Ludzie szaleli przy tym!

I sam Nightwish się wspaniale bawił! Anetki ruchy na scenie, jej uśmiech cudowny i jej śmieszne miny i ruchy dłońmi do publiczności, co nam dawało bardzo dużo radości. A sama Netta była tak ślicznie ubrana, tak mi się jej strój podobał. Była światełkiem w tej całej Hali. Marco gdy do nas mówił, jak sobie z nami żartował! Najlepszy był hejnał Marco, co pił wódkę ruską :DKoncert był wspaniały! Niestety Anetka nie dostała flagi Sad Nie wiem nawet czy ją widziała (Hrabina zachowaj ją na następny koncert, nie martw się kiedyś ją na pewno dorwiemy!!). Ale są zdjęcia z flagą, piękna czcionką pisane i nasze podpisy.

Już kończę :P Podsumowując koncert był cudowny! Nie żałuje ani złotówki!! Warto było dać 120 złotych na bilet i nawet te pieprzone 2 złote na szatnie(co później odbieranie kurtek było tragedią Very Happy ) Dali niesamowity koncert i popis. Jestem bardzo zadowolona, jak mnie całe ciało boli, to był bardzo udany koncert Very Happy No i ot moja recenzja, wiem nie chce się czytać :P Na następnym koncercie mam nadzieje, że wszyscy z forum zawitają... Siren no nie? Wink

A teraz mi się płakać chce jak sobie wspomnę koncert. CUDOWNY!! Pozdrawiam

Je je je Very Happy Very Happy Very Happy Odzyskałam moją recenzje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elavi
Lady Moon
Lady Moon


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łona matki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:06, 15 Lip 2008    Temat postu:

Playlista:
01 Intro
02 Bye Bye Beautiful
03 Cadence of Her Last Breath
04 Dark Chest of Wonders
05 Ever Dream
06 Whoever Brings the Night
07 Amaranth
08 The Islander
09 The Poet and the Pendulum
10 Dead To The World
11 Sahara
12 Nemo
13 7 Days to the Wolves
14 Wishmaster
15 Wish I Had an Angel
16 Outro


Dzięki wspaniałym znajomym dostaliśmy się na początek dłuuugiej kolejki przed Halą Wisły. Nie będę tutaj przytaczać o czym gadaliśmy, ale można pogratulować Centaurowi jego pamięci xD [może ktoś Wam jeszcze o tym opowie Very Happy] Właśnie on nam dostarczył najwięcej stresu :P O godzinie 18 tłum zaczął się niecierpliwić, gdyż własnie o tej godzinie bramy powinny byc już otwarte.. Spoglądaliśmy do góry, czy czasem Anette do nas nie pomacha z okna, ale niestety nie zdażył się ten cud Very Happy No i wreszcie po wielu minutach bramy otwarto i cały tłum "wlał się" do Hali...

My, jako jedni z pierwszych grup weszliśmy do Hali i było jeszcze sporo miejsca i na trybunach, i na płycię.. więc każdy wybrał sobie odpowiednie miejsce
, ja na płycie oczywiście, jakieś 4 metry od barierek na wprost Tuomasowych klawiszy Very Happy [ten to ale się ubrał :P].

Suppor, czyli zespół Pain pojawił się punktualnie o godzinie 20.00. Nigdy wcześniej nie słyszałam ani jednej ich piosenki, ale musze przyznać, były nawet fajne. Zespół szwedzki dał radę rozgrzać publiczność [lub jak kto woli na odwrót] swoim cięzkim brzmieniem, elektroniką, groulem i pięknym śpiewem. Publiczność dała się wciągnąć w muzykę, co można było łatwo zauważyć przez, podskakiwanie w rytm muzyki, klaskanie nad głową i darciem się z wokalistą. Grupa zakończyła swój koncert mocnym kawałkiem, przez który niektórzy zrozumieli skąd się wzięła nazwa zespołu Wink

Na scenę wchodzi Crew i ludzie od zmiany sprzętu. Najpierw odkryta została perkusja Jukka'i, co było przyjęte gromkimi brawami i krzykami [crew w śmiech]. Następnie został osłonięty cały zestaw sprzętów Tuomasa. Chyba 3, czy 4 keyboardy plus jakiś syntezator [??]. Po czym rozległ się pisk fanek Tuo, na widok tegoteż sprzętu i Jack'a Sparrow'a :P Potem była krótka [hehe] próba całego sprzętu. W tle było słychać jakieś rockowe kawałki, mniej lub bardziej znane. Po juz którym razie z rzędu publiczność zaczęła się niecierpliwić i krzyczeć Night-Wish-Night-Wish, ale to nic nie dzało, crew poraz kolejny puścił następny utwór. I tak po nie cierpliwie spędzonych około pół godzinie [dobrze mówię?] wreszcie włączono Intro, a lud podnosił aparaty czekając na gwiazdy wieczoru.

I nareszcie weszli! Ich pierwszym utworem był Bye bye Beautiful połączony z bardzo efektownym pokazem fajerwerków. Tłum oszalał gdy na scenie pojawiła się Anette, z resztą ja też Very Happy

Można by opisywać w tym momencie co działo się w każdym utwórze, lecz tego się poprostu nie da opisać, na tyle, na ile to zasługuje. Żadne słowa nie są w stanie przekazać emocji jakie do publiczności ciągle napływały i nawet głośno puszczona Dark Passion Play nie odda tej mocy. Nigdy nie przypuszczałam, że oni mają w sobie tyle dobrej energii, która promieniowała na około. Przesympatyczny uśmiech Anette, miłe komentarze na temat naszej-wspaniałej publiczności. Marco również pokazał się z jak najlepszej strony! Doskonale wczół się w roli głównego gospodarze tego wieczoru! Widać, że facet lubi krzyki, bo wielokrotnie chciał go od nas usłyszeć Very Happy

Ogólne wrażenie wokalu:
- w niektórych piosenkach Anette naprawdę pokazała pazur,
- a w innych, np. takim jak Nemo czy 7 Days To the Wolves jej głos stał się słodki i delikatny.
Porównując do Tarki: trzeba przyznać, że Anetka ma zdecydowanie większe zróżnicowanie brzmieniowe swojego głosu, dynamiczniej porusza się na scenie, lecz kapituluje gdy trzeba pomachać włosami. Póki co czuje się jeszcze jak księżniczka na estradzie, ale jej się akurat tego nie dziwię. Gdybym była na jej miejscu również bym tak się zachowywała. Very Happy

Na The Islander Marco i Anette [założyła na głowę tiarę-słodki widok] usiedli na wysokich krzesłach i pieknie odśpiewali pisoenkę. Największe wrażenie na mnie wywołały utwory: BBB, Cadence, Dark Chest, które zostały zagrane w fantastyczny spósób i doprawione pikanterią przez fajerwerki przy scenie. Przy Amaranth i Wishmasterze cała publiczność skakała i wykrzykiwała cteksty utworu wraz z Anetką. Na pierwsze nuty Dead To The World zrobiło się tak fajnie, tak miło i tak sympatycznie, mozna było się przez ten jeden moment poczuć jak za starych dobrych czasów [kiedy śpiewała ją Tarka]. Myślałam, że Sahara wypadnie bosko, ale nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia jak Poet Ant the Pendulum. Może z tego względu, że własnie to ten drugi utwór jest moim ukochanym z całego Dark Passion.

Już dokładnie nie pamiętam w którym momencie Nightwish dostał złotą płytę od przedsawicieli Mystic Corporation. Widać, że nie spodziewali się tego prezentu. Jeszcze jeden spadł prawie na głowe Marco. Dostał on bowiem pluszowego misia, którego uwieczniła na zdjęćiu pani fotograf z Onet.pl

Najefektowniejszymi kawałkami był pierwszy BBB oraz już prawie przy końcu Nemo. Kiedy to jak w teledysku sypła nam na głowe śnieg, dzięki któemu poczuliśmy się jak na planie teledysku. Było fantastycznie!



Żałuję chyba tylko jednej rzeczy, a mianowicie tego, że na Pain'ie szalałam tak bardzo, iż potem nie miałam siły szaleć, tyle ile chciałam, na Nigtwishu. Zawiodłam się trochę na Tuomasie, nie myślałam, że ma takie pedalskie ruchy i aż tak źle wygląda. Nie podobało mi się, że niektóre osoby stojące wokół mnie miały na sobie gorący sweter, który sprawił, że grzało od nich jeszcze bardziej. A i jeszcze wkurzało mnie jak musiałam się wspinać na palcach, żeby zobaczyć sokolwiek lub wychylać się za ramion dryblasów przede mną. Mogli tacy iśc sobie na trybuny, a nie zasładniać niskim dizewczynom Wink

No to by było na tyle.

AAA i chciałam jeszcze podziękować ekipie z froum Anetki i części tej za przemiłe towarzystwo! :* :* :*


Ostatnio zmieniony przez Elavi dnia Wto 21:29, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siren
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko

PostWysłany: Wto 21:57, 15 Lip 2008    Temat postu:

Na koncercie mnie niestety nie było, czego teraz bardzo bardzo żałuję Sad
Jednak dzięki pewnemu użyszkodnikowi jestem szczęśliwą posiadaczką plakatu z podpisami i specjalną dedykacją od Tuomasa mrgreen
A Wam zazdroszczę, miło było raz jeszcze przeczytać te relacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzychunightfish
Flying Albatross
Flying Albatross


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katrineholm / Lądek Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:53, 05 Sie 2008    Temat postu:

Czy był to przypadkiem Centaur?? :P

Pamiętam jakby to było dziś.. Priotechnika, światła.. ten ścisk i pisk tłumu.. i te siniaki.! ach..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elavi
Lady Moon
Lady Moon


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łona matki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:40, 05 Sie 2008    Temat postu:

Ale co? Jaki Centaur? Gdzie? Po co?

No ja siniaków chyba nawet wcale nie miałam :P Zapewne te twoje z pogo.. Ja nie poguję przy takiej muzyce (w ogóle nie poguję), bo ja się wsłuchuję w nią Very Happy Czego efektem ubocznym są litry wylanych łez :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreuzburg
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:53, 05 Sie 2008    Temat postu:

Hieh... Fajnie było w Krakowie na koncercie, z większością z was się zapoznałem, no tak Centaur wykręcił ładny numerek z biletem Laughing Ogólnie koncert był świetny, 3 tyś fanów, pełna hala, ściany biednej hali Krakowskiej Wisły mało nie pękły, pirotechnika świetna i śnieg podczas Nemo Super Tłum mnie pod koniec koncertu zniósł pod barierki, także mogłem z bliska pooglądać zielono czarne rajtuzki Anetki Laughing Marco trochę wypił ale dzięki temu był w swoim żywiole. No i te fanki Tuo, machające majtkami z napisanym tam jakimś nr. tel czy mejlem Laughing Takich rzeczy się nie zapomina Super

Ostatnio zmieniony przez Kreuzburg dnia Wto 22:55, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Child Of Bodom
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:23, 06 Sie 2008    Temat postu:

No super było, zwłaszcza pogo, nie spodziewałem się takiego pogo po koncercie NW, ale mnie miło zaskoczyło, ludzie zachowywali się jak w szale, a ja myślałem, że jestem na innym świecie, całkiem się odłączyłem od świata i istniał tylko NW i ja, reszta się nie liczyła w tamtym momencie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuba
Flying Albatross
Flying Albatross


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:17, 06 Sie 2008    Temat postu:

No pogo jak pogo ale 12 godzin bez wody w ustach dało mi się we znaki ;P Z mojej mieściny wyjeżdżałem około 10 (po egzaminie próbnym gimnazjalnym, część humanistyczna ;P) Po egzaminie w domciu wypiłem sobie wodę i herbatkę i fru do Krakowa. W Krakowie byłem około 11-12. Ku mojemu zdumieniu przy drzwiach hali już była nie mała grupka osób. Swoją drogą jakie to dziwne uczucie było, że wszyscy poświecili się dla tego samego ;P Jednak było warto bo na początku wszyscy stali przy głównym wejściu mimo iż drugie było tak samo przygotowane. Zaczęły się nerwowe szepty i ruchy bo nikt nie wiedział czy i tamte drzwi zostaną otwarte o 18:00. W końcu ktoś się o to zapytał, a, że nie narzekam na mój zmysł podsłuchu szybkim sprintem wbiegliśmy do kolejki i tak z około 30 miejsca w kolejce trafiłem na 7 przy samiuśkich drzwiach ;P No ale to było takie btw. Od tamtej pory do wejścia na halę NIC! nie piłem. Mimo, iż miałem okazję pić herbatkę od kolegi ;P Jakoś tak niedobrze mi było i na nic nie miałem ochoty. Zjadłem tylko jedną kostkę czekolady... Cóż za pożywny posiłek Very Happy Ale jakoś nie narzekałem na głód i pragnienie. Dopiero zacząłem to odczuwać podczas koncertu. Pamiętam, że nie umiałem przeboleć momentu, w którym Tuomas wylał całą butelkę wody w publiczność Sad
Przypominam sobie też moment gdy z drzwi obok nas (tych na basen jak udało mi się dowiedzieć) dobiegały głosy z próby (Sahara, Dead to the World) ale była radość, że zagrają to drugie Very Happy
No i moment otwarcia drzwi. To zamieszanie, najgorzej mieliśmy się my (od tych mniejszych drzwi) bo nie mieliśmy szyby i nie widzieliśmy co się tam dzieje! Wszyscy piszczą a my CO JEST? Very Happy No i w końcu drzwi się otwarły... Niestety tylko te główne, my musieliśmy troszkę poczekać co wiązało się z niezłą wiązanką ze strony tematejszych fanów. No ale w końcu jednym zamaszystym ruchem drzwi się otwarły i wbiegła hołota na koncert. Najbardziej zdenerwowało mnie, że stałem przy barierkach a potem nie wiedzieć czemu wypchano mnie na oko do 4 rzędu Very Happy Ale nie żałuję, można było się oddać zabawie. Aha no i wkurzyło mnie, że listek Emppu wylądował 2 cm od mojej ręki .... Pomyśleć, że po takiej zabawie miałem pisać egzamin próbny ścisły...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polityk2
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:43, 06 Sie 2008    Temat postu:

A ja na koncert przyjechałem dzień wcześniej, w poniedziałek rano wyjechałem z Katowic, z kumplem świeżo poznanym na forum Nw, byliśmy w MM, noclegowaliśmy w hostelu, a na drugi dzień zwiedzanie Krakowa, szukanie w nim Nw + koncert, na który poszliśmy już koło 15. Wracając poznałem jakieś dwie dziewczyny z Bielska i razem poszliśmy na PKP. Dodam, że próg domu przekroczyłem koło 5 nad ranem w środę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:47, 06 Sie 2008    Temat postu:

A po ukłonach rzucali w tłum jakimiś "gadżetami"? Pałeczki perkusyjne, butelki, ręczniki... ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elavi
Lady Moon
Lady Moon


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łona matki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:50, 06 Sie 2008    Temat postu:

Pałeczki, kostki, ręczniki, butelki nie wiem.

Prawie miałabym kostkę Emppu, ale kumplowi co je złapał wyrwał jakiś inny koleś -_-
O ręcznik Tuomasa wyrywały się 4 jego fanki. Ostatecznie podarły i wzięły do domu swoja część xD
Pałeczki też ktoś złapał, nie w moich okolicach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzychunightfish
Flying Albatross
Flying Albatross


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katrineholm / Lądek Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:03, 06 Sie 2008    Temat postu:

ja złapałem jedna z dwóch butelek które rzucił Tuomas (gdyż stałem przy barierce naprzeciw niego), kostkę Emppu i pocałowałem Anetkę w policzek jak chodziła koło barierek na koniec koncertu (to ostatnie jest dla mnie najważniejsze!) A o butelke to mnie o mało nie zabili tam... po powrocie musiałem ją prostować, i tak nie do końca się udało. Woda nazywa się Dogal Manzur Smile 0,5 litra Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuba
Flying Albatross
Flying Albatross


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:08, 06 Sie 2008    Temat postu:

Krzychu zatem musiałeś stać niedaleko mnie kumpel, który stał zaraz przy barierkach mówił, że ktoś obok niego pocałował Anette ;P Do Bye bye Beutifull stałem zaraz za nim ... lub na nim :P

Ostatnio zmieniony przez Kuba dnia Śro 15:09, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Jackob's Ghost
Jackob's Ghost


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:25, 06 Sie 2008    Temat postu:

No niesamowite Krzychu. Że też ona się nie bała, że ją ściągną ze sceny!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Princess Anette Strona Główna -> Koncerty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1